niedziela, 5 października 2025

Mroczny minimalizm w południe, czyli o występie Svitlany Nianio w siedzibie Fundacji Palma

Spotkanie w kameralnym gronie przy pysznej kawie i nietuzinkowych dźwiękach w wykonaniu ikony awangardy - takie wyjątkowe wydarzenia mają miejsca w gdańskim Wrzeszczu w siedzibie Fundacji Palma. Na drugi z jesiennych koncertów z cyklu W Samo Południe autokarem z samego Kijowa przyjechała Svitlana Nianio - artystka, która od ponad trzech dekad łączy w swojej sztuce baśniowość i minimalizm. 



W poszukiwaniu ciszy 

Cisza - tak reglamentowana, gdy żyje się w wielkim mieście, zmagając codziennie z napierającym zewsząd tłumem, tak potrzebna w rozpędzonym świecie pełnym bodźców, sygnałów, powiadomień. Można jej szukać pośród przyrody, podczas spacerów w tych bardziej zielonych, odizolowanych przestrzeniach, o które coraz trudniej, ale jest jeszcze jeden sposób, by ją odnaleźć, znacznie łatwiejszy - muzyka - szczególnie ta minimalistyczna, eksperymentalna, w której dominuje delikatność i w której każdy dźwięk jest wyważony i przemyślany. Taka właśnie jest twórczość Svitlany Nianio - artystki, która od ponad trzech dekad tworzy na pograniczu folku i elektroniki, łącząc w swojej sztuce niepokojącą baśniowość, elementy transowości i hipnozy, medytacji. Zaśpiewała akompaniując sobie na klawiszach i to w zupełności wystarczyło. Po wykonaniu zaplanowanych kompozycji nisko się skłoniła. 

Zachwyciła publiczność, która stawiła się tłumnie w przytulnym pokoju w pięknej wrzeszczańskiej kamienicy nie tylko piękną, wyważoną, choć nie pozbawioną nuty niepokoju muzyką, ale przede wszystkim skromnością. Ujęła wrażliwością, wyczuciem chwili. Nie musiała nic mówić - zagrała, wprowadziła w trans, z którego kilka razy wybudzała nieco mocniejszym, bardziej niespokojnym uderzeniem i były to te momenty, które wzruszyły najsilniej. 



Muzyka, która brzmi świetnie o każdej porze dnia

Przy pomocy głosu, klawiszy i komputerowych efektów Nianio zbudowała niezwykły, medytacyjny klimat, któremu wydawać by się mogło było bliżej do wieczoru i nocy niż do pełni dnia. A jednak, w szary, jesienny dzień te brzmienia świetnie zgrały się z szumem przejeżdżających za oknem samochodów i chłodnym powietrzem. W południe  ta muzyka stała się idealną ścieżką dźwiękową do niedzielnego odpoczynku przy kubku kawy, ale też głębokiej refleksji nad kondycją współczesnego świata, który rozpędzony zmierza ku zagładzie. 

Te dźwięki stały do tego biegu w kompletnej opozycji - pozwoliły zwolnić, zatrzymać się, odetchnąć głęboko i spojrzeć na rolę muzyki w naszym życiu inaczej - zostawić jej przestrzeń, by nie była po prostu towarzyszem w codziennej aktywności, lecz wybrzmiała w pełni, przepłynęła przez ciało i umysł i pozostawiła trwały ślad. Spotkanie ze sztuką Svitlany Nianio bez wątpienia zostanie ze mną na długo. Takie okazje do wzruszeń nie zdarzają się często. 

 

 


Więcej zdjęć znajdziecie tu: https://www.muamart.pl/index.php/svitlana-nianio

Co jeszcze w Palmie?  

Przed nami jeszcze trzy koncerty z cyklu W Samo Południe. 26 października wystąpi Antonina Nowacka, 16 listopada zagra Marta Forsberg, a cykl zakończy 14 grudnia koncert Litwinki Indrė Jurgelevičiūtė. Bilety znajdziecie tu: www.fpalma.pl 

W programie także wykłady, spotkania i rozmowy - wstęp na te wydarzenia jest bezpłatny.