Nie od dziś wiadomo, że działanie zespołowe to klucz do sukcesu, nie tylko w biznesie. Okazuje się, że ta zasada sprawdza się także w muzyce, a ciekawe płyty są efektem przyjaźni i współpracy pomiędzy muzykami.
Amerykanie z Ancestors podobnie jak Grabek potrzebowali sześciu lat, by odzyskać twórczą energię i powrócić z nowym wydawnictwem. Przez ten czas w zespole zaszło sporo zmian – do grupy dołączył nowy perkusista, a co więcej kwintet stał się triem, które potrzebowało czasu, aby dopracować swoje pomysły do perfekcji.
Wokalista i gitarzysta Justin
Maranga jest dumny z nowego wydawnictwa i podkreśla znaczenie pracy zespołowej:
“Myślę, że w ciągu ostatnich sześciu lat
bardzo się rozwinęliśmy jako kompozytorzy. Najważniejsze było jednak
wykluczenie osobistego ego każdego z nas z procesu tworzenia i nagrywania.
Postanowiliśmy opuścić strefę komfortu, którą były nasze macierzyste
instrumenty, aby nagrać możliwie najlepszy album. Zrobiliśmy piękną płytę jako
zespół.”
Piąty album Ancestors wymyka się gatunkowym klasyfikacjom i jest wypadkową najbardziej
charakterystycznych cech zespołowego stylu, wyróżniających go na tle podobnych
do siebie wykonawców, którzy upodobali sobie obszar rocka progresywnego, psychodelii i post metalu. Przestrzenne
pejzaże, ciężar post rockowych gitar, piękne melodie, emocjonalny wokal i
szczypta brzmieniowych eksperymentów tworzą ciekawą calość, której poszczególne
warstwy odkrywa się z każdym kolejnym przesłuchaniem. Jedyną wadą albumu jest
jego długość – sześć zawartych na nim utworów trwa jedynie trzydzieści sześć
minut i przypomina bardziej EPkę niż długogrające wydawnictwo.
Pomimo wykorzystania znanych już
patentów płyta brzmi świeżo, nowocześnie i klimatycznie. Wspomnianego już lidera
Justina Marangę wspierają perkusista Daniel David Pouliot oraz klawiszowiec i
drugi głos zespołu, Jason Watkins. Atmosferę albumu budują wokalno-instrumentalne
dialogi i płynne przejścia między utworami. Mroczne, dynamiczne, pełne
przesterów riffy spotykają tu zapierające dech gitarowe solówki, melancholijne klawiszowe
pasaże i skomplikowane partie perkusji. Wyjątkowości dodają kompozycjom
jazzujace partie basu obecne w trzecim “Release”, klasyczne brzmienie
instrumentów smyczkowych oraz legendarnych, zbudowanych z 1941 rurek
kościelnych organów Aeolian-Skinner.
Tytuł wydawnictwa bardzo dobrze
oddaje jego zawartość. “Suspended In
Reflections” wypełniają nostalgiczne wspomnienia i refleksje na temat
kondycji współczesnego świata, wyrażone w postaci post apokaliptycznych
muzycznych pejzaży i rozmarzonych melodii, które sprawiają, że słuchacz
balansuje na granicy jawy i snu. Album rozpoczyna “Gone”, w którym doom-metalowy ciężar riffów równoważy ulotny wokal
śpiewających na głosy gitarzysty i klawiszowca. Charakteru utworowi dodaje
gitarowo-perkusyjna “rywalizacja” słyszalna w jego drugiej części. Kompozycja płynnie przechodzi w
melancholijny, post-rockowy, oparty na gitarowo- organowym dialogu “Through A Window”.
Trzeci “Lying In The Grass” z początku kołysze fortepianowo-syntezatorowym,
narastającym motywem, by za kilka minut wybuchnąć gitarową energią. Przestery i
sprzężenia nie ustępują w czwartym “Into
The Fall”, w którym ciężar i mrok gitar i klawiszy równoważą instrumenty
smyczkowe, przestrzenne brzmienie perkusji oraz subtelny wokal. Melodię utworu
można porównać do skoku w przepaść i powolnego dryfowania w ciemności.
Czterominutowy “Release” wyróżniają narastająca partia
klawiszy, wspomniany już jazzujący bas oraz miarowe uderzenia perkusji. Album
wieńczy ponad ośmiominutowy “The Warm
Glow”, w którym pejzażowość I delikatność kontrastują z mocą post
metalowych riffów. Smutne brzmienie fortepianu, sprzężenia gitar i melodia
solówki przywodzą na myśl twórczość polskiego Blindead i ich kompozycji “A7bsence”.
Brzmienie głosu Maranga jest tu bardzo podobne do sposobu śpiewania Partyka
Zwolińskiego.
Spójność i wielowarstwowość “Suspended In Reflections” sprawiają, że album ma duży potencjał
koncertowy. W informacji prasowej podano, że Ancestors odwiedzą Europę jesienią
2018 roku w ramach trasy promującej nowe wydawnictwo. Oby zawitali także do Polski.
8/10
Posłuchaj fragmentu: Ancestors - The Warm Glow