Zmieniają się z albumu na album, stale poszukując nowych inspiracji i wyzwań. Ledwie opadł kurz po premierze ich styczniowej EPki inspirowanej powieścią Antonina Artauda, wracają z nową, pełnowymiarową płytą, która jest pełnoprawnym następcą świetnie przyjętego "Who Do You Love". Årabrot nie tracą zapału do pracy i znów atakują pozytywną energią i ciekawymi pomysłami na piosenki.
"Norwegian Gothic" to już dziewiąty album norweskiego duetu tworzonego przez obdarzoną wyjątkowym głosem Karin Park i multiinstrumentalistę Kjetlia Nernesa. To aż szesnaście kompozycji składających się na międzygatunkową podróż, zawieszonych gdzieś pomiędzy przystępnymi gitarowymi piosenkami z pazurem a muzycznym wyrafinowaniem. Jest tu mnóstwo smaczków i dodatków, które dodają muzyce kolorytu i nieco surrealistyczno-filozoficznego klimatu, tak charakterystycznego dla zespołowych dokonań.
Album brzmi niesamowicie i z utworu na utwór zaskakuje coraz bardziej. Artyści postawili na detale, dopieszczając poszczególne kompozycje niemal do perfekcji, co da się usłyszeć po kilku przesłuchaniach. Nie mieli też jak zwykle problemu ze stylistyczną różnorodnością, włączając do rock'n'rollowej bazy elementy elektroniki, punku, jazzu czy hałaśliwej psychodelii. Album wyprodukował Kolumbijczyk Jaime Gomez Arellano, który współpracował między innymi z Paradise Lost, Oranssi Pazuzu i Hexvessel, a w nagraniach wzięli udział fantastyczni goście - Lars Horntveth z Jaga Jazzist, wiolonczelistka Jo Quail, Tomas Järmyr z Motorpsycho, Anders Møller znany z działalności w Turbonegro i Ulver oraz Massimo Pupillo z zespołu Zu.
Kjetli Nernes i Karin Park podróżując po świecie poznali mnóstwo osób, z wieloma się zaprzyjaźnili, czego odzwierciedleniem jest właśnie ta płyta. To wypadkowa inspiracji muzyków na przestrzeni lat, wywodzących się także z odwiedzonych przy okazji miejsc, przesłuchanych płyt i przeczytanych książek. To muzyka wielowymiarowa, zawieszona gdzieś na granicy jawy i snu. Najdobitniej te dysonanse ukazuje "Hallucinational", który został oparty na dziwacznym śnie Karin, w którym połowa ciała osiągnęła już stan nirwany, dzięki czemu chodzenie stało się niepotrzebne i zostało zastąpione dryfowaniem. Treść tej sennej przygody stała się tekstem utworu, a śpiew wokalistki śmiało nawiązuje do dokonań Bjork. To kompozycja będąca pomostem między dwoma częściami albumu.
Słucha się tego krążka fantastycznie właściwie o dowolnej porze. Może być świetnym towarzyszem codzienności jak i dobrym pretekstem, by na trochę się od niej oderwać i wsłuchać się uważnie w odjechane pomysły popijając ulubiony napój i relaksując się. Dobrze sprawdzi się jako umilacz samochodowej podróży. Jestem pewna, że jak już koncerty dojdą do skutku, stanie się doskonałym materiałem festiwalowym, który rozgrzeje niejedną publiczność i zaintryguje otwartych na różnorodność słuchaczy do dalszego zapoznania z zespołową dyskografią.
86%
Posłuchaj płyty: Årabrot - Norwegian Gothic