piątek, 25 czerwca 2021

Red Fang - Arrows (4.06.2021)


W twórczości artystów działających od dłuższego czasu na muzycznej scenie przychodzi czasem moment resetu, spojrzenia wstecz i zredefiniowania priorytetów. Amerykańscy stoner metalowcy z Red Fang doświadczyli takiego punktu zwrotnego wraz ze swoim czwartym albumem “Arrows”. Następca wypolerowanego brzmieniowo “Only Ghosts” sprzed pięciu lat różni się od niego diametralnie. Wraz z nowym krążkiem zniknęły próby nawet nieświadomego przypodobania się mainstreamowi. Zamiast tego zespół tworząc nowe utwory postanowił jak za dawnych czasów po prostu dobrze się bawić.

 

“Arrows” brzmi niezwykle surowo, a trzynastu w większości krótkim utworom towarzyszy aura kontrolowanej niechlujności. Przybrudzone riffy są ciężkie, wokale chropowate, sekcja rytmiczna wbija się w głowę. Zespół nie stroni przy tym od udanych kompozycji, z których był znany już wcześniej. Utwory takie jak “Arrows”, “Two High” czy też mocarny, ale i melodyjny “Fonzi Scheme” wyraźnie przypominający wczesne Baroness, dają się zapamiętać, a nawet nucić po zakończeniu odsłuchu.

Surowość materiału urozmaicają delikatne ambientowe wstawki i hałasy, za które odpowiada producent płyty Chris Funk. Znalało się też miejsce na udaną spokojniejszą piosenkę “Why”, w której pojawia się gitara akustyczna oraz porywająca partia wokalna. Nawet w tej kompozycji kwartet nie ucieka od potężnego brzmienia gitar i basu. W utworach z “Arrows” znajdziemy trochę mrocznej psychodelii i pewna dozę melancholii przywodząca na myśl Mastodon albo wspomnianą wyżej załogę Johna Baizleya. Sporo tu też melvinsowych zagrywek oraz hołdowania punk-rockowym korzeniom. W “Fonzi Scheme” usłyszymy dla kontrastu nawet partię wiolonczeli. 

Red Fang ze swoją nową muzyką raczej nie przekona słuchaczy zmęczonych powtarzalnością stonerowej sceny. Hermetyczność albumu może wręcz wielu odrzucić. W gruncie rzeczy to takie “brzydkie”, trochę pretensjonalne dzieło, które paradoksalnie może się pozytywnie wyróżnić na tle innych podobnych wydawnictw. Jeśli tylko trafiają do nas potężne, sabbathowe riffy i garażowe brzmienia, to znajdziemy tu sporo muzycznego dobra, nawet jeśli słyszeliśmy te same patenty wielokrotnie już wcześniej.

75%

Posłuchaj płyty: Red Fang - Arrows