Od dwóch dekad poruszają czułe struny u miłośników gitarowej atmosferyczności, proponując instrumentalne pejzaże, które wzruszają, koją i budzą wspomnienia. Polska publiczność kocha ich bezgranicznie i trudno się temu dziwić, bo przyjeżdżają do nas regularnie i za każdym razem proponują muzykę najwyższej jakości zagraną z wyczuciem.
Po marcowym występie w Warszawie God Is An Astronaut powrócili do Polski na jeszcze jeden koncert - zakończyli wspólną trasę koncertową w Gdańsku, w klubie Parlament przynosząc fanom klimatycznej pejzażowości wieczór pełen wzruszeń. Towarzyszyła im wyjątkowa artystka - wspaniała wiolonczelistka Jo Quail.
Odrobina postklasycznej wirtuozerii
Jo Quail to wszechstronna artystka, która z powodzeniem porusza się na pograniczu muzyki klasycznej i tej zwanej "rozrywkową", łącząc wirtuozerię z wpływami muzyki rockowej. Od lat współpracuje też z post-rockowymi zespołami, dodając tej klimatycznej, pełnej przestrzeni brzmieniowej niszy wyjątkowości i nieprzewidywalności.
Podczas swojego krótkiego, ale intensywnego występu zaprezentowała próbkę swoich umiejętności, łącząc intensywność, energię i wzruszającą delikatność. Zachwyciła, zresztą nie pierwszy raz precyzją i szczerością. W jej grze były niezwykła naturalność, wyczucie i moc, wyważone w odpowiednich proporcjach.
W promieniach czerwonego scenicznego światła ta nieco mroczna i psychodeliczna muzyka zabrzmiała wybornie. Szkoda jedynie, że mając do dyspozycji ledwie kilkadziesiąt minut artystka nie zdołała zaprezentować pełni swoich możliwości, jak choćby w Poznaniu jesienią 2023 roku: https://www.miedzyuchemamozgiem.eu/2023/11/jo-quail-poznan-sarp-social-club.html W Gdańsku, jak sama przyznała zagrała po raz drugi w karierze. Ten pierwszy miał miejsce dość dawno, u boku Mono i Arabrot, w klubie B90 w kwietniu 2019 roku.
Post-rock niezmiennie wzrusza
Po tak wyjątkowym wstępie nastał równie piękny, choć już trochę bardziej przewidywalny ciąg dalszy. God Is An Astronaut to sprawdzona marka, która za każdym razem dostarcza muzykę najwyższej jakości - kompozycje przemyślane, ujmujące naturalnym pięknem i lekkością. Irlandczycy odwiedzają nas od lat, czym zaskarbili sobie niemałą sympatię polskich fanów muzyki gitarowej, zarówno tych ceniących te mocniejsze, jak i te nieco delikatniejsze brzmienia. Tym razem przyjechali jako trio - braciom Kinsella towarzyszył ich wieloletni przyjaciel i współpracownik - perkusista Lloyd Hanney.
Irlandczycy wydali jesienią ubiegłego roku piękny, równy nowy album "Embers", który jest hołdem dla zmarłego ojca Torstena i Nielsa - ich nieustającego wsparcia, źródła inspiracji i wieloletniego managera. Oprócz nowych kompozycji w Gdańsku nie zabrakło też rozmontowującego na kawałki, przepięknego "Suicide by Star" i kilku innych kluczowych punktów z zespołowej dyskografii.
Potęga współpracy
Prawdziwą gratką był finał wieczoru, w ramach którego do post-rockowego tria dołączyła Jo, by wspólnie z God Is An Astronaut wykonać cztery kompozycje - dwie z najnowszego albumu "Embers", w nagrywaniu którego brała czynny udział oraz dwa starsze utwory na bis, które zdefiniowały karierę GIAA - jednego z najważniejszych zespołów w tej muzycznej niszy - "Fragile" i "From Dust to the Beyond", dzięki któremu, jak podkreślił lider grupy, zespół po raz pierwszy zawitał na koncerty do Polski.
Ukochany zespół wrażliwych słuchaczy
Publiczność przez cały wieczór nie szczędziła artystom wyrazów uznania. Słuchała z uwagą i choć nie była to muzyka przesadnie intensywna i skoczna, żywo reagowała i szczerze dziękowała w międzyutworowych przerwach. Wyraźnie wyczuwalne było to szczególne porozumienie, które ma miejsce tylko podczas wyjątkowych chwil, które zostają na długo w pamięci. Po tak entuzjastycznym przyjęciu nie pozostaje artystom nic innego, jak wrócić do nas przy okazji kolejnej trasy. Oby już niedługo! Jedno jest pewne - w Polsce zawsze ktoś będzie na nich czekał.
Więcej zdjęć z koncertu znajdziecie tu:
Jo Quail: https://www.muamart.pl/index.php/jo-quail-ii/
God Is An Astronaut: https://www.muamart.pl/index.php/god-is-an-astronaut-ii/