piątek, 19 września 2025

The Vintage Caravan: Stawiamy na szczerość

Ich pełne pasji i radości koncerty to wulkany energii. Występują w klasycznym składzie - jako rockowe trio i robią swoje, pisząc po prostu świetne, uniwersalne piosenki - The Vintage Caravan budują mosty między tradycją i współczesnością, łącząc inspiracje klasyką rockowego brzmienia lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych z nowoczesnym spojrzeniem na brzmienie. Na "Portals" otwierają nowy zespołowy rozdział, stawiając w pełni na szczerość przesłania i to, co namacalne. 

Miałam przyjemność porozmawiać z basistą i wokalistą grupy, Alexandrem Örnem Númasonem, który opowiedział mi nie tylko o pracy nad nowymi piosenkami i tym, czego słucha, lecz także o życiu na Islandii i różnych ciekawych aktywnościach, których się podejmuje. 

 


 

 Między Uchem A Mózgiem: Czy marzyłeś kiedyś o tym, by mieć możliwość podróży w czasie?

Alexander Örn Númason: To byłoby fantastyczne! Wiesz, od dawna interesuję się historią. Chciałbym zobaczyć jak wyglądało życie setki lat temu. Gdy zagląda się do różnych historycznych źródeł, informacje często bardzo się różnią. Próbujemy budować pełny obraz danej sytuacji na bazie szczątkowych informacji i dowodów. Gdyby tak można było zweryfikować wiele z tych danych, obraz pewnie bardzo by się różnił. Oczywiście myślę też, jak pewnie wiele innych osób, że świetną sprawą byłaby możliwość przeniesienia się np. do lat 60 i zobaczenia na żywo np. Jimiego Hendrixa. To byłoby coś! 


MUAM: Oj z pewnością. Zapytałam Cię o to, ponieważ twórczość The Vintage Caravan, inspirowana latami sześćdziesiątymi i siedemdziesiątymi jest taką podróżą do czasów minionych, ale jednocześnie takim spojrzeniem w przyszłość. Pięknie te aspekty się równoważą. 

Alex: Cieszę się, że słucha nas tak dużo ludzi. To w dzisiejszych czasach, gdy otacza nas tak wiele muzyki i odbywa się tak wiele festiwali wcale nie jest oczywiste. Muzyka współcześnie różni się też znacząco pod względem brzmienia od tej, która powstawała kiedyś, mamy więcej możliwości, technologia jest bardzo zaawansowana. Pracuję jako inżynier dźwięku na koncertach i dostrzegam tę diametralną różnicę. Koncerty te pięćdziesiąt, nawet trzydzieści lat temu brzmiały zupełnie inaczej. Teraz jest pod tym względem znacznie lepiej! 

 

MUAM: Zdecydowanie technologia ma swoje plusy, pod warunkiem, że korzystamy z jej dobroci świadomie. W tym ulepszaniu trzeba uważać, by czegoś nie przeprodukować. Jest też sztuczna inteligencja, która może pomagać, ale mając coraz większy wpływ na brzmienie jest też dużym zagrożeniem dla kreatywności...

Alex: W temacie AI jestem optymistą. Myślę, że nie będzie aż tak źle... 


MUAM: Właściwie się nie dziwię, bo akurat w przypadku Waszej muzyki można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że jest w stu procentach szczera. Jest totalnym przeciwieństwem sztuczności. 

Alex: Dzięki, staramy się, by była szczera, ludzka. Myślę, że tego sztuczna inteligencja nie jest w stanie zastąpić w pełni, właśnie tych emocji ludzkich. Wiesz, gdy Internet był nowym wynalazkiem, to ludzie myśleli, że to zagrożenie, bo każdy teraz będzie miał dostęp do wszystkiego i to wszystko zniszczy. Bali się, że Internet przejmie kontrolę. Teraz, gdy spojrzy się na to z dystansu, wydaje się to niedorzeczne... 

 

MUAM: Internet, jak wszystko, ma swoje zalety i wady. Postrzegam media społecznościowe jako dość problematyczny wynalazek - są plusy takie jak możliwość sprawnego kontaktu ze światem i odkrywania, ale też poważne wady, które mają wpływ na zdrowie psychiczne... 

Alex: Zdecydowanie. Na szczęście obecnie zauważam, że wpływ mediów społecznościowych zaczyna tracić na znaczeniu. Ludzie są bardziej świadomi ich negatywnego wpływu na psychikę, dbają o swój czas w sieci. Kilka lat temu ludzie spędzali po kilka godzin dziennie przewijając różne treści w telefonie. Teraz starają się to kontrolować. Jest jakaś nadzieja.


 
MUAM: Wróćmy jeszcze na chwilę do podróży w czasie. Z nimi też związana jest bezpośrednio nowa płyta The Vintage Caravan. Zatytułowaliście ją "Portals", co jest analogią do przenoszenia się w różne okresy, różne przestrzenie. Co skłoniło Was do podzielenia albumu na kilka rozdziałów? Czy są one elementami spójnej historii, czy równie dobrze mogą istnieć jako osobne fragmenty, osobne byty?

Alex: Chcieliśmy połączyć piosenki ze sobą i stworzyć spójną muzycznie opowieść. Zawsze chcieliśmy mieć na albumie takie przejścia pomiędzy piosenkami wzorem najlepszych albumów, na których utwory łączyły się ze sobą płynnie przepływając z jednego do drugiego rozdziału, jak np. " The Dark Side Of The Moon". Bardzo się ucieszyłem, gdy ta możliwość wreszcie się pojawiła i mogłem się zająć ich stworzeniem. Nagraliśmy ten album na taśmie. Kilka miesięcy przed rozpoczęciem nagrań bawiłem się zapętlaniem taśm. Interesują mnie stare kasety. Wycinałem tak po około 30 cm taśmy i sklejałem różne części, co pozwalało uzyskać około 10 sekundowe pętle. Rezultat tych działań był niezwykle piękny i zaproponowałem, by użyć tych pętli jako przejścia między utworami. Bazą każdego z nich są właśnie te dawne kasety - chrześcijańska i z rosyjskim folkiem. 

Przy pracy nad "Portals" myśleliśmy o tym, by używać wyłącznie fizycznych obiektów. Na potrzeby okładki sfotografowaliśmy rzeźbę. Taśma to fizyczne medium, które wszystko pięknie połączyło. Tu nie ma niczego cyfrowego. 


MUAM: To piękne i bardzo oryginalne w czasach, gdy dominuje to, co cyfrowe. Zacząłeś mówić o okładce. Opowiesz więcej? Jest w nieco innym stylu niż te, które zdobiły poprzednie płyty The Vintage Caravan. 

Alex: Chcieliśmy się nieco zdystansować do tego, co już zrobiliśmy, chcieliśmy coś zmienić. Na potrzeby albumu została zbudowana fizyczna wersja tego symbolu z okładki - jest gigantyczna, ma dwa i pół metra. Została sfotografowana, nagraliśmy teledysk do "Crossroads", gdzie to logo spaliliśmy. To było dość zabawne. 

 

MUAM: Macie bardzo ciekawe pomysły na teledyski już od dawna. Każdy skrywa w sobie jakąś historię. Przypomniał mi się teledysk do "Babylon", który rozpoczynał się od zabawnego wywiadu. Mieliście jakieś niekoniecznie dobre wspomnienia z wywiadów i stąd pomysł na parodię?

Alex: Dzięki. To był taki luźny pomysł, by stworzyć opowieść, absolutnie nie mieliśmy żadnych przykrych wspomnień związanych z wywiadami. Dziś pewnie nagralibyśmy go zupełnie inaczej, ale wtedy chodziło wyłącznie o zabawę.

 

MUAM: Dobrze jest czerpać radość z tego, co się robi. Mieć pasję, a jednocześnie dystans. 

Alex: Dokładnie tak! To bardzo ważne.  

 

MUAM: (Alex rozgląda się po okolicy i spogląda za okno, pokazując mi panoramę na wodę i góry, musiałam więc zadać to pytanie). Gdzie teraz jesteś? 

Alex: W Harpa Music House w Reykjaviku. Zajmuję się różnymi tematami poza muzyką i jestem teraz zaangażowany w zarządzanie pewnym projektem. To nic rock'n'rollowego, zwyczajna, ale fajna praca. Ten widok z siódmego piętra wszystko rekompensuje. Jest tu pięknie. 

 

MUAM: Islandia zdaje się być takim wymarzonym miejscem do życia ze względu na zapierające dech widoki. Z drugiej zaś strony pogoda na wyspie położonej na dalekiej północy może nieźle namieszać. Jak Ci się żyje w okolicznościach, gdy przez pewien czas praktycznie nie zapada zmrok, a później noc trwa nieustająco przez całą dobę? Jak pogoda na Ciebie wpływa?

Alex: Myślę, że pogoda ma naprawdę duży wpływ na sztukę, która powstaje na Islandii. To kraj euforycznych wzlotów i bardzo bolesnych upadków - lato pełne jest radości, spotkań towarzyskich, zaś zima jest totalnym przeciwieństwem, wszyscy się izolują. Lato trwa około trzech miesięcy, zima to pozostałych dziewięć. Trzeba się przystosować, wzmocnić. Nie tylko z powodu ciemności, lecz przede wszystkim niebezpiecznej pogody. Islandię często nawiedzają potężne burze - tak silne, że w wielu krajach nie jechałoby się wtedy do pracy. Dla nas to jest jednak normalne, jakoś dajemy radę. Gdy oswoi się z tą pogodą, wszystko da się przetrwać, ale to nie pozostaje bez wpływu na nastrój. 


MUAM: Rozumiem. Rekompensatą za tę pogodę może być fakt, że przynajmniej w ostatnich latach często możecie podziwiać zorzę polarną, bo Słońce jest bardzo aktywne.  Są widoczne czasem także w Polsce, są bardzo silne. Czasem nawet pół Europy jest w stanie zobaczyć te piękne kolory na niebie. 

Alex: Tak, w ostatnich latach widzimy je często, to piękna sprawa! Bardzo miło, że może je podziwiać tyle osób. 

 

 

MUAM: Czy wyruszanie w trasę z zespołem jest dla Ciebie w pewnym sensie sposobem na to, by uciec na trochę od tej islandzkiej zimy?  

Alex: Tak, nie mogę się doczekać, aż znów ruszymy w drogę. Podróżowanie jest częścią mojego życia od czasów, gdy byłem dzieciakiem. Szczerze mówiąc ciężko byłoby mi spędzić pełne dwanaście miesięcy na wyspie. Gdy zdarzy się jakaś wiosna czy jesień bez trasy, życie na Islandii staje się bardzo klaustrofobiczne i depresyjne. Muszę się stąd ruszyć co jakiś czas! 

 

MUAM: A gdzie Ci się lepiej podróżuje - po Europie czy gdzieś dalej, np. w Stanach Zjednoczonych? 

Alex: Zwiedziliśmy z The Vintage Caravan Europę dość dobrze. W Stanach byłem jedynie jako turysta. Tak się złożyło, że nie graliśmy tam jeszcze z The Vintage Caravan. Byliśmy w Ameryce Południowej. Mam nadzieję, że uda się w końcu dotrzeć też do Ameryki Północnej! 


MUAM: Mam nadzieję, nie pomyślałam nawet, że mogliście nie dotrzeć jeszcze do USA, było to dla mnie wręcz oczywiste, że tam graliście! Oby udało się tym razem, bo nowy album jest naprawdę wspaniały. To duży krok naprzód. Mam nadzieję, że na trasie nie zabraknie też Polski. W pierwszej odsłonie europejskiej trasy daty polskiej nie widziałam, ale mam nadzieję, że uda się w przyszłym roku :)

Alex: Bardzo doceniam to, co mówisz. Do Polski na pewno przyjedziemy, podjęliśmy już wstępne rozmowy na temat koncertów w przyszłym roku. Na pewno się uda! Uwielbiamy do Was wracać, spotykać Polaków. Zawsze otaczają nas mili, wdzięczni ludzie. Na Islandii mieszka też spora polska społeczność, mam przyjaciół z Polski, więc znam już lepiej Waszą kulturę. Lubię tu przyjeżdżać :)


MUAM: Cudownie to słyszeć! Dziękuję w imieniu polskich fanów. Zastanawiałam się jeszcze czego jako zespół potrzebujecie w trasie najbardziej. Co jest dla Was najważniejsze? 

Alex: Najważniejsze jest to, by trasa była dobrze zorganizowana i by otaczała nas zgrana ekipa. W ostatnich latach podróżujemy głównie z Islandczykami, by mieć komfort porozumiewania się w ojczystym języku. To bardzo ważne, by nie było nieporozumień, by nie trzeba było się zastanawiać nad dodatkowymi aspektami. Jeździmy w trasy od ponad dziesięciu lat i w ostatnich latach postanowiliśmy podzielić te podróże na mniejsze etapy, po 3-4 tygodnie, a później zrobić przerwę na odpoczynek. Jeszcze dwa lata temu jechaliśmy na dłużej - trasa trwająca nawet dwa miesiące jest bardzo wyczerpująca, to szaleństwo. Wiesz, gdy miałem dwadzieścia lat, mogłem grać koncert każdego wieczoru, wypić później kilka piw, wyszaleć się i obudzić następnego ranka i być w stanie znów stanąć na scenie w pełni sił. Teraz mam trzydzieści dwa lata i nie daję rady tak funkcjonować. Jest trudniej żyć w takim trybie, tym bardziej, że część z nas założyła już rodziny. Mamy też masę innych zajęć, projektów, staramy się robić różne rzeczy, by do muzyki podchodzić ze świeżym spojrzeniem. W tym wieku trzeba już poważnie pomyśleć o zdrowiu :)


MUAM: Pełna zgoda. Słyszałam o Twoim drugim projekcie, Uxi. Opowiesz więcej? 

Alex: Zawsze chciałem zrobić coś innego, własnego, stworzyć album, na którym wszystkie utwory byłyby mojego autorstwa i który wyprodukowałbym samodzielnie. Spotkałem wokalistę, Jacka, Anglika, który mieszka w Danii. Zgadaliśmy się, nagraliśmy album w trakcie dwóch sesji. Powstawała mniej więcej jedna piosenka dziennie. Fajnie było czegoś takiego spróbować. W przyszłości chciałbym zająć się produkcją i takimi projektami w szerszym zakresie. Jestem w trakcie prac produkcyjnych nad kilkoma albumami innych artystów. Chciałbym to kontynuować. Angażowałem się też w dużej mierzę w produkcję "Portals". Wzięcie sprawy w swoje ręce było naprawdę fajnym doświadczeniem i pozwoliło nam zżyć się z tym materiałem jeszcze bardziej. 


MUAM: Sporo masz zajęć, nie ma miejsca na nudę! Opowiedz mi proszę jeszcze o tej przyjaźni z muzykami Opeth. Podróżowaliście wspólnie po Europie, widziałam Was na tej trasie dwa razy, świetnie to połączenie muzyczne brzmiało i na pewno było to dla Was ważne doświadczenie pod kątem produkcji trady. A jak to się stało, że Mikael zaśpiewał na nowej płycie? 

Alex: Trasa była wspaniałym przeżyciem. Dużo wspólnie żartowaliśmy, członkowie Opeth to niezwykle mili ludzie! To był prawdziwy zaszczyt móc z nimi podróżować. Jestem też bardzo szczęśliwy, że Mikael zaśpiewał na "Portals". Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że coś takiego będzie miało miejsce, w życiu bym mu nie uwierzył! 

 

MUAM: Ten utwór nie przynależy do żadnego z albumowych rozdziałów - portali. Dlaczego? 

Alex: Dobre pytanie - są takie dwa wstępy, które nie przynależą. Tak się złożyło, że można ich słuchać bez tego wprowadzenia, mogą istnieć jako osobne byty. Nie myśleliśmy zbyt wiele o tym, po prostu w tej formie dobrze się to wszystko ułożyło. 



MUAM: Stworzyliście bardzo uniwersalny album, który może trafić do szerszej grupy słuchaczy, do fanów rocka, metalu, popu w różnym wieku. Jest uniwersalny zarówno pod kątem muzycznym jak i lirycznym - teksty są osobiste, a jednocześnie pozostawiają szerokie pole do własnej interpretacji... 

Alex: Zdecydowanie, postawiliśmy na naszych ostatnich albumach na szczerość. Nie jestem w stanie pisać tekstów myśląc o tym, co trafi do ludzi, co sobie pomyślą. Gdy przestaliśmy myśleć o tym, jak spełniać oczekiwania, utwory stały się lepsze. Staramy się działać intuicyjnie, pozwalamy tym piosenkom płynąć w kierunku, w którym zabrzmią dobrze. Nie próbujemy ich np. komplikować tak, by podobały się np. fanom Opeth. Uwielbiam fanów Opeth, ale nie chciałbym, by decydowali o tym, jak brzmi nasza muzyka. Cieszę się, gdy im się spodoba, ale jeśli jest odwrotnie, nie mam z tym problemu. 


MUAM: Szerokie horyzonty i otwartość to podstawa w odkrywaniu muzyki. Słucham bardzo różnej muzyki...

Alex: To wspaniale! W ostatnim czasie słucham przede wszystkim soulu i funku i gdy ktoś mnie pyta o moje muzyczne preferencje czuję się trochę niezręcznie, bo one znacznie odbiegają od stylu The Vintage Caravan, ale oczywiście moje serce zawsze pozostanie wierne rock'n'rollowi. Granie tego typu dźwięków jest dla mnie czymś naturalnym...


MUAM: Sięganie do różnych muzycznych szuflad jest bardzo inspirujące i ma wpływ na kreatywność. Dzięki szerszemu spojrzeniu możesz grać na basie nieco inaczej, bardziej zaskakująco, prawda? 

Alex: Zdecydowanie, to sprawia, że muzyka staje się lepsza, że podchodzi się do gry na instrumencie nieco inaczej. Czerpanie inspiracji z innych muzycznych szuflad sprawia, że stajesz się lepszym muzykiem. Ćwiczenie gry w innym stylu sprawia, że radzisz sobie lepiej ze swoim stylem, zmieniasz podejście.... 

 

MUAM: Tak czułam. Muzyka jest Twoją wielką pasją, ale masz też masę innych zainteresowań. Co robisz w wolnym czasie, gdy nie zajmujesz się muzyką? Widziałam sporo fajnych zdjęć na Twoich społecznościowych kontach... 

Alex: Uwielbiam fotografować, lubię też biegać, od roku należę do klubu jogi i doskonalę się także w tym sporcie. Piszę też sporo muzyki i zajmuję się produkcją. Byłem bardzo zajęty w ciągu ostatnich kilku lat... 


MUAM: A czy islandzcy artyści mogą liczyć na wsparcie państwa? Słyszałam wiele dobrego w tej kwestii o Norwegii. Zastanawiałam się jak to jest u Was... 

Alex: Norwegowie, Szwedzi, Duńczycy mają zdecydowanie lepiej pod tym względem od nas. Nasz rząd stara się robić więcej w kierunku wsparcia artystów, ale to wciąż nie ta skala. To niesamowite, że z tak niewielkiego kraju wypłynęło tak wiele zespołów znanych na całym świecie, jak choćby Sigur Ros czy Sólstafir. Dzięki nim ludzie chcą do nas przyjeżdżać. Jednak wpływy z tej turystyki trafiają w ręce kogoś zupełnie innego. Artyści nie zarabiają zbyt wiele i potrzebują wsparcia, także wtedy jak już stają się nieco bardziej rozpoznawalni. Rząd powinien wspierać nie tylko muzyków, ale też pisarzy, malarzy...Szczególnie w czasach, gdy wszystko jest cyfrowe trudno jest wyżyć ze sztuki. 



MUAM: To prawda, wszystkiego jest pełno i każdy bierze udział w potwornym wyścigu po sławę. To gigantyczna konkurencja. A co z tą fotografią? 

Alex: Zrobiłem trochę zdjęć na festiwalu, na którym graliśmy. Nie planowałem tego, tak wyszło. Kocham robić zdjęcia i sięgam po aparat zawsze gdy mam trochę czasu, To wspaniałe hobby. Cudownie jest mieć taką artystyczną niszę, w ramach której można oddać się tworzeniu nie myśląc o tym, jaki będzie rezultat tej sztuki, jak dotrzeć z nią do odbiorców. Nie musieć robić tego dla pieniędzy. Fotografia też wpływa na to, jak tworzę muzykę, widzę ją dzięki niej nieco inaczej. Jak wspomniałem już wcześniej - w ostatnich latach odpuściłem, przestałem myśleć o zarabianiu, o popularności. Skupiam się na procesie, na tym, by stworzyć coś ciekawego z nadzieją, że to się komuś spodoba. 

 

MUAM: Zapytałam, bo też robię zdjęcia na koncertach :)

Alex: To było ciekawe wyzwanie i nieco ciężkie, bo nie miałem odpowiedniego obiektywu i było strasznie ciemno...

 

MUAM: Wiem jak jest - Wy jesteście na koncertach dobrze oświetleni, ale np. zespoły grające ekstremalną muzykę mają też ekstremalne światła, więc to zawsze wyzwanie! To jeszcze jedno pytanie - czy jest jakieś miejsce na świecie, które chcielibyście z The Vintage Caravan odwiedzić w szczególności? 

Alex: Tak, fantastycznie byłoby pojechać do Australii i na daleki wschód, np. do Japonii. Ciekawostka - dostaliśmy zaproszenie na festiwal rockowy w Afryce i zagramy w przyszłym roku w Kamerunie! To będzie ciekawe doświadczenie, bo kraj słynie z największego współczynnika porwań na świecie. Mam nadzieję, że wrócimy cało z tej podróży i że to będzie wspaniałe doświadczenie. 

 

MUAM: To niesamowite, trzymam kciuki! Nie miałam pojęcia, że w tak egzotycznym miejscu odbywa się festiwal rockowy. To świetna okazja, by wziąć ze sobą aparat i zrealizować jakiś mały dokument. Dziękuję Ci bardzo za wspólny czas, było mi bardzo miło. Pomyślności i do zobaczenia wkrótce! 

Alex: Dzięki, bardzo miło się rozmawiało. Widzimy się w przyszłym roku w Polsce! 

 


"Portals" ukazuje się 26 września 2025 roku nakładem Napalm Records. Albumu możecie posłuchać tu: https://thevintagecaravan.bandcamp.com/album/portals

Daty koncertów znajdziecie tu: https://www.thevintagecaravan.eu/shows

 

ENGLISH VERSION

Passionate and full of joy - their concerts are like volcanoes, full of energy. Performing as a classic rock trio they do their thing, writing great, universal songs. The Vintage Caravan build bridges between the music traditions and the modern sound, matching the classic rock inspirations from 60s and 70 s with the new view of music. They open a new exciting chapter on "Portals", focusing on what is honest and tangible. 

I had na honour and absolute pleasure to talk to Alexander Örn Númason, the bassist, composer and singer not only about the new album and his own musical preferences, but mostly about living in Iceland and exciting activities he's into during the last few years. 



Między Uchem A Mózgiem: Would you like to be able to travel in time? 

Alexander Örn Númason:: I would love to be able to! I’ve always been into history! I’m very curious to see how the life looked like hundreds years before. It very much differs which historical sources and books you read and the image of culture presented there. People are trying to make whole pictures based on the very few pieces of evidence. But of course the classic answer would also be that it would be pretty cool to go back in time to the 60s and see Jimi Hendrix or some other legend live. I think it would be very cool for everyone! 


MUAM: For sure! I’ve asked due to your music of course, because you in The Vintage Caravan somehow travelling being inspired by the 60s and 70s, but it’s also looking somehow into the future. It’s a great ballance. 

Alex: Definitely. I’m very happy about the response to our music. There’s so much music around these days and so many festivals, so I do no take this for granted. I work as a sound engineer so I can definitely say that the sound on concerts today is totally different to how the concerts sounded 50 or even 30 years ago. The technology has advanced greatly! 


MUAM: The point is to use this technology we’re surrounded by in a conscious way. We can easily overproduce music, there’s also artificial intelligence having bigger and bigger impact on the sound and art in general… It might be a threat for the creativity…

Alex: I’m optimistic about AI, I don’t think it would be that bad as people say. 


MUAM: I’m not surprised, because your music is kind of opposite to it, it’s one hundred per cent honesty. 

Alex: Thank you, we try to make it honest and human. I think that’s something that AI can never gonna replace fully. Even when the Internet came out people were somehow frightened that everybody will have access to everything and this will ruin everything and take over somehow. Nowadays, looking back we think that it was so ridiculous. We can't live without the Internet now. 


MUAM: Internet, as everything has pros and cons. For example social media is a problematic part of it. It’s not clear - has some positives like the ability to contact instantly, but also disadvantages like a bad impact on mental health. 

Alex: Definitely. Thankfully, I can feel that the effects of social media are kind of going down a bit now, people are much more aware about their bad impact on mental health. A few years ago people would spend a few hours a day scrolling on their phone and now they are taking care of themselves, trying to spend less screen time, so there’s hope. 


 

MUAM: Back to music and travelling in time – your new album is called Portals being a kind of analogy to this… Why did you divide the story into 5 chapters? Is it a full story or a selection of some different chapters that do not match each other? 

Alex: The idea was to try to connect the songs together in some way and to have a cohesive work musically . We always had this idea of doing the interludes between the songs like the great albums that have songs that flow into each other like on „The Dark Side Of The Moon”. 

I was very happy to have this opportuinty to do these interludes. We recorded the album on tape. Some months before recording I was randomly just trying stuff out with tape loops. I like old cassettes and I was cutting like 30 cm or the tape and spliced the pieces together. The result was a loop of abou 10 secords and the outcome of it was so beautiful. We decided to use it as a basis for the interludes. The cassettes were interesting - a Christian worship and Russian folk one. 

Doing this album we were really thinking about having physical things like cover arts and physical objects. It’s nothing digital here. Tape is a very physical medium. It tied everything quite niceely together. 



MUAM: Oh yeah, I agree. Also your previous album covers were a kind of pieces of art drawn very nicely. What about the new one?

Alex: That’s something we wanted kind of distance ourselves from. At this point we really want to change things out, we had a new local emblem made,  the physical verion of it . It’s huge, 2,5 m. We had that photographed for us for the cover and then we had a new video out for the song "Crossroads" where we actually burned the logo. That was quite fun to do 😊


MUAM: All your videoes are interesitng, having different stories inside. That’s a really nice thing to watch. I remember the old video for "Babylon", it was a funny story there, beginning with a kind of interview 😊 Do you have some bad memories from the interviews that you made a parody of there? 

 
Alex: Thank You. It was just a random idea to have this whole story, now we probably will have done it a little bit differently, but it was all about fun. 

 

MUAM:That's the point - to have a passion and a distance to what you do. 

Alex: Yeah, that’s really important. 


MUAM: (Alex showing a view from the window to a beautiful scenery of water and mountains, provoking me to ask this next question) Where are you? 


Alex: I’m in the Harpa Music House. Sometimes I do a little different types of work and right now I’m doing project management in the big music house in Reykjavik. I’m not very rock’n’roll right now, just working, but it’s a cool job with the amazing view from the 7th floor. Truly beautiful. 



MUAM: Iceland seems like a nice place to live, but of course it may be hard to live here having to cope with the endless days and nights like in the far North. How does the weather here impact you? 

Alex: I think it has quite a big impact on art here. Iceland is a culture of very euphoric highs and very deep lows. Summer is very euphoric, social, communal and winter is the total opposite of that. Summer lasts about 3 months here of a year and winter for the remaining 9 months, so you have to endure. It’s not only because of darkness. We have a stormy weather quite often, truly dangerous. In most other countries you would not drive to work then, but we have to manage somehow, it’s normal for us. That definitely impacts the mood here - if you live through the storms, you can take pretty much everything. 


MUAM: I see. Iceland is a great place to watch aurora also. Especially these few last years when the sun is more active. We even sometimes see the beautiful colours in Poland, they are so strong. Even almost a half of Europe can see them now. 

Alex: Yeah, last few years we’ve been seeing them a lot and I'm glad more people can see it too. That’s really nice!


MUAM: Is travelling on tour with a band a kind of idea to run away from this Icelandic winter for you? 

Alex: Yes. I’m always looking forward to that. Touring's been a part of my life since I was a kid. I would find it very hard to stay in Iceland for a whole year to be honest. When there’s a spring or fall where I do not go anywhere, it gets very claustrophobic. I get very depressed. I need to get away for a little bit! 


MUAM: Where’s better for you to travel – Europe or other continents ?

Alex: We’ve toured Europe a lot. I’ve been to the US as a tourist, but we’ve never been there with The Vintage Caravan. We’ve been to the South America a lot as well. Hopefully we’ll be able to go to the USA soon too. 


MUAM: I hope so, it was obvious for me that you’ve been there as a band. Maybe this time, this record is amazing, you really deserve it! It’s a huge step forward. Keep my fingers crossed 😊

Alex: I really appreciate that! 


MUAM: I was wondering also what do you need the most while being on tour? What’s the most important for you?


Alex: The most important is to have a well organised tour and a good crew. Recent years we’re travelling mostly with Icelandic people, it’s very convenient to be able to speak your home langage – there are no misunderstandings. It’s comfortable. We’ve been touring so much for the last 11-12 years, so we try to keep the tours now in parts, like 3-4 weeks and then have a break to rest. Even 2 years ago we were doing longer runs lasting up to 2 months – that’s too exhausting, crazy. When I was 21, I could play a show every night, drink a few beers every night, wake up and do it again and again, but now being 32 it’s getting hard, especially when some of us have families and we do other types of work, other music projects to keep it all interesting and fresh. You have to think about your health at this age. 


MUAM: Exactly! I’ve heard about your other project Uxi. Please tell me more about the idea 😊

Alex: I always wanted to do sth different, release an album where I wrote all the songs and produced all of them. I met the singer Jack, an English guy living in Denmark, we just hit it off and did the whole album in 2 sessions, so it was like one song per day. It was cool to try. I really want to do more music like this, be involvd in more projects. I currently produce some albums for other bands too, I want to keep on doing this in the future. I was involved in the production of "Portals" too and it was very cool to take things into our hands. Deciding on your own makes it all more tangible.

 

MUAM: The collaboration with Opeth – it’s a long friendship. You’ve been touring with them, I’ve seen 2 of your concerts together, one in Berlin, other in Warsaw, always a great experience.It must be also a great opportunity for you as a band to see touring from a different perspective, learn something new. When did the idea to record a song with Mikael occur?

Alex: It was so much fun, the gyus are very nice! Definitely, the tour went so well, it was a big privilege and honour. It’s an honour to have Mikael singing on our album too! If I told myself this when I was a teenager I would not have believe myself. 


MUAM: This song seems to be a different chapter out of those 5 portals on the album. Why is that? 

Alex: Good questions – there are 2 intros that are not parts of the portals. You can play them separately, without intros and they sound cool. We did not really think too much about it. It just felt right. 

 



MUAM: The album is quite universal. It can be enjoyed by rock fans in different age and ith different music background. It can reach a broad audience. In music and in lyrics’ case, because the lyrics are personal, but also free to be interepted from your own perspective…

Alex: Definitely, in the last few albums we decided to be honest. I can’t write lyrics thinking about what someone else would going to think about them. When I stopped thinking, it made the songs better. Nowadays we try to make them what they want to be…. We did not analyse how to make music for example more complicated to make it be enjoyed by the prog music fans.  I love Opeth fans, but I don’t want them to tell me how my music should sound. If they like it, that’s great, if not, I’m also fine with that…


MUAM: The point is to have broad horizons.  I enjoy listening to different types of music…

Alex: Awesome! Most of the time nowadays I listen mostly to soul and funk and when I get asked about my music preferences I get a little bit embarassed, becasue it’s so far from what we are playing, but of course my heart has always been dedicated to rock’n’roll. It’s what comes naturally to me to play. 

 

MUAM: Those different types of music can inspire your art greatly! You can play bass in a different way, somehow unexpected…

Alex: Definitely, it makes a music better. In case of playing an instrument listening to different styles makes you a better musician. If you practice the other style, it has impact on playing your own music. You can think in a different way…


MUAM: Music is one of your passions definitely, but you have others for sure. What do you do in your free time? I’ve seen you like taking photos and being active. 

Alex: I enjoy photography, I do running, for a year I’m doing yoga also, belonging to a yoga club. It’s amazing. I’m doing also a lot of music writing and production. It’s definitely been a busy few years for me


MUAM: How is it in Iceland with the art support from the government? I’ve heard a lot of good things about Norway in this case. Just wondering... 

Alex: The Norwegians, Swedish and Danish definitely have better infrastructure for this kind of support than us in Iceland, way better. I feel our governmnt is trying to do more, to support people, even if not much, but still. A country that small has that many internationally touring acts.. Thanks to bands like Sólstafir or Sigur Ros people come to visit our country.This is money that’s been taken by somebody else, not by artists. We're not making a ton of money out of this as a band. I feel they should support artists more, painters, musicians, writers especially these days, in the digittal age it’s hard to make living of this. 


MUAM: Sure, there’s too much of everything everywhere, a huge competition for fame and being known. What about this photography? I’ve seen some nice concert photos from a festival 😊 

Alex: Yeah, that was just because I was at a festival we were playing, that was not really a plan. I really love taking photos, whenever I have time I bring my camera. It was quite a challenge, especially not having the right lens to work in such dark conditions. 

It’s been a very fun hobby, it’s nice to have sth artistic that you’re doing, but you do not have to do it for money. I don’t need to think how to sell my work or the time doing it. I enjoy the process! It also impacts my outlook on music, because I see things differently. In the last few years I stopped thinking about money, popularity - if I like the art, there’s a hope people will like it too. 


MUAM: I've asked because I’m a concert photographer. I know how it is – your concerts for example have great lights, but some extreme metal bands have also extreme lights 😊 So it’s always a challenge! One last from me – is there a place you’d like to travel to as a band?

Alex: I’d love to do Australia and East Asia – Japan, South East Asia – that’s something we’re looking forward to do. Next year we’re actually going to play in Camerun, Africa! There’s a rock festival there! The country has the highest rate of kidnapping in the world, but I hope we’ll get back from this journey and it will be a great experience to play there! 


MUAM: That’s really amazing, keep my fingers crossed. It’s also a nice idea to record a little documentary in such an exotic place! Thank You so much for your time, it was an honour!  Can’t wait to see you live somewhere! Have a great day! 
 

Alex: Thank you, it was a very nice interview! Thank You so much for doing it. See you on tour! 



"Portals" is out on 26 th September 2025 by Napalm Records. You'll find it here: https://thevintagecaravan.bandcamp.com/album/portals

If you're looking for concert dates, check the band's website: https://www.thevintagecaravan.eu/shows