Nagranie intrygującej, ekscytującej i angażującej od pierwszej do ostatniej minuty solowej płyty instrumentalnej to sztuka ekstremalnie trudna, która może się wydawać wręcz niewykonalna. Paweł Szamburski wywiązał się z tego zadania znakomicie i przy pomocy klarnetu, efektów i nagrań ludowych zaprezentował koncepcyjną opowieść o cyklu życia i śmierci. Jeśli jesteście ciekawi, jak tego dokonał, posłuchajcie "Uroborosa".
To propozycja dla fanów muzyki nieoczywistej, niełatwej i odwdzięczającej się za poświęcony czas niezwykłymi doznaniami. To płyta, której należy słuchać w całości, od A do Z. Klarnecista Bastardy podzielił opowieść na trzy części - narodziny, życie (wesele) i śmierć i opatrzył każdą z nich odpowiednimi emocjami i nastrojem, a także fragmentami tradycyjnej muzyki ludowej. "Narodziny" mają w sobie coś z kołysanek dziecięcych, choć w tej odsłonie bardzo mrocznych, hipnotyzujących, chwilami powodujących ciarki niepokoju na skórze, "Życie" cechuje witalność, radość, dynamika i dojrzałość, a "Śmierć" spaja wszystko transową klamrą, zamykając rozdział, a jednocześnie zachęcając do ponownego zanurzenia w kompozycji umieszczonej na początku.
Jak artysta wspominał w wywiadzie, którego udzielił mi przy okazji premiery nowego albumu Bastardy, "Uroboros" oparty jest na wizji, która nawiedziła go w bezsenną noc. Tytuł wydawnictwa odnosi się do staroegipskiego symbolu przedstawiającego węża
z ogonem w pysku - "wyraża jedność duchową i fizyczną wszechrzeczy, która w
formie ciągłej destrukcji i odradzania się symbolizuje nieskończoność." Ten z okładki płyty, autorstwa Stacha Szumskiego, zbudowany jest z ludzkich głów, co bardzo go uwspółcześnia.
To nie jest zwykła płyta - to rytuał i hołd złożony tradycji, podany w nowoczesnej odsłonie, z wykorzystaniem elektroniki i zapętleń oraz nagrań ludowych z Kodzudzy i Janowa Lubelskiego. W kompozycji pierwszej wykorzystano wykonanie Józefy Albiniak z płyty "Wokół dziecka", w dwóch kolejnych fragmenty ze zbioru "Jarzębina" z kolekcji Remka Hanaja. To muzyka pełna emocji i transu, hipnotyzująca słuchacza, momentami magiczna, metafizyczna. Tyka zegar, wyznanczający jednocześnie rytm, upływa czas, rozpoczyna się życie, a jednocześnie inne rzeczy trwają, są w trakcie, a coś jeszcze w tym momencie się kończy. Dźwięki zataczają krąg, budując cykl, który wciąga odbiorcę. "Uroboros" to uniwersalna wypowiedź, aktualna po dzień dzisiejszy.
Ta muzyka porusza i intryguje. Szamburski przy pomocy klarnetu wyraża nadzieję, radość, smutek, żal, uwodzi, hipnotyzuje i pozostawia w duszy trwały ślad. Ta płyta jest jeszcze jednym dowodem na jego nieograniczoną kreatywność, umiłowanie historii, pragnienie zachowania pamięci o minionych czasach i zachwycające umiejętności kompozytorskie.
90%
Muzykę Pawła znajdziecie na Bandcampie: https://szamburski.bandcamp.com/