Czarne tło i biała zakapturzona postać. A może duch, zjawa? W takiej prostocie niejednokrotnie zawarta jest warta odkrycia tajemnica, a często też ważny przekaz. Tak właśnie jest z okładką trzeciej płyty Medicine Boy, berlińskiego duetu, o którym opowiadałam wam dwa lata temu. Muzycy wracają w świetnej formie i na "Take Me With You When You Disappear" ostatecznie potwierdzają, że wypracowali swój własny, wyjątkowy styl.
Głosy Lucy i Andre wciąż świetnie się uzupełniają i słucha się tego z ogromną przyjemnością, ale tym razem w muzyce duetu jest jeszcze więcej mroku i tajemniczości. Muzycy nie boją się eksperymentować, budując niezwykły klimat swoich kompozycji balansujących na pograniczu ciszy i hałasu, mroku i eteryczności, światła i ciemności. Sporo tu kontrastów, dzięki czemu utwory stały się jeszcze bardziej wyjątkowe i wyraziste. Pełnię brzmienia grupa osiągnęła z pomocą gości, którzy zagrali na perkusji, basie, skrzypcach i wiolonczeli. Teksty znów są niepokojące, niejednoznaczne, a jednocześnie osobiste i intymne, co tworzy wraz z muzyką wyjątkowy klimat, dodatkowo pasujący do post-apokaliptycznej epidemicznej aury i wynikającej z niej izolacji.
Przesterowany "Wrecker", ze snującym się niepokojąco wokalem, przeszywającymi krzykami i zwariowanymi partiami gitar. Eteryczny, nieco retro-brzmiący i rozmarzony "Berlin Sky" pięknie nawiązuje do lat dziewięćdziesiątych. Pokochają to brzmienie fani PJ Harvey i Nicka Cave'a. Senny i niespokojny jest "Rag Doll", z eksperymentalną zapętloną wokalnie końcówką. Punkowo i garażowo jest w "Dead Girl Dress" i bardzo przebojowym "Feel It Again" nawiązującymi trochę do pomysłów The Kills. Szalona gitarowa solówka to wizytówka drugiego z nich.
Urokliwa "Alina" mogłaby posłużyć za kołysankę. Spokojnie i refleksyjnie płynie "Alligator Skin", oplatając uszy słuchacza delikatnymi partiami gitar, pod koniec uderzając przesterami. W "Vapour Voice" zgrzyty i niepokój zderzają się z kołyszącą melodią. Opowieść kończy smyczkowy "Venom Song" z pięknym wokalnym dialogiem Lucy i Andre.
To równy, bardzo przemyślany i dopracowany album. Następca "Lower" to moim zdaniem najciekawszy w dorobku mieszkających w Berlinie muzyków z Cape Town. Można się zasłuchiwać godzinami w pięknych melodiach, ciekawych tekstach i kontrastujących z refleksyjnością przesterach. Będę do tej płyty wracać często.
86%
Posłuchaj płyty: Medicine Boy - Take Me With You When You Disappear