Młoda polska scena jazzowa to kopalnia talentów, o czym raz jeszcze można było przekonać się w środę wieczorem na gdańskiej Ołowiance. W ramach drugiej odsłony czwartej edycji Jazzu na Wyspie odbyły się dwa zupełnie odmienne, ale niezwykle ciekawe koncerty. Twoosty Mayonez zabrał publiczność w kosmiczną podróż na planetę Carmin, a następnie kwartet Filipa Żółtowskiego zaproponował garść pięknych jazzowych melodii i przestrzeni.
Podróż na nieznaną planetę
Ambientowe przestrzenie, niepokojąca aura, delikatne pulsowanie i atmosfera, która umożliwia dryfowanie w myślach, w wyobraźni i oddech, odpoczynek - Twoosty Mayonez zaprasza swoich słuchaczy w podróż absolutnie niezwykłą, do nieoczywistych krain. Choć wydawać by się mogło, że takie brzmienia zdecydowanie lepiej prezentują się w kameralnych, zamkniętych przestrzeniach, aura gdańskiej Ołowianki i chłodne morskie powietrze sprawiły, że ten nieoczywisty koncert był rewelacyjny. Była to wyśmienita muzyczna uczta na pograniczu post-rockowej atmosferyczności, jazzowych improwizacji i klimatycznego ambientu - chwilami mroczna i przeszywająca, ale przede wszystkim fascynująca.
Perkusista Bartosz Wolert i klawiszowiec Kornel Karolak wyczarowali mistyczny świat opisując poprzez swoją muzykę dzieje wyprawy kosmicznej tajemniczego kapitana Harrisona Focusa, który zaliczył nieplanowaną wizytę na planecie Carmin, gdzie spotkał niezwykłe stworzenia. Zagrali pokaźne fragmenty ze swoich dwóch koncepcyjnych albumów, zmieniając nastrój i niesamowicie intrygując. Był to mój drugi koncert tego duetu - jeszcze lepszy niż ten w przestrzeni baru Monk, o którym opowiadałam tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.eu/2025/03/podroz-na-planete-carmin-czyli-o-tym.html#more
Melodie z dozą elektroniki
Są z Trójmiasta i nie boją się eksperymentować, zderzając brzmienie trąbki i saksofonu z klawiszami i perkusyjnymi rytmami - kwartet pod wodzą Filipa Żółtowskiego pięknie łączy jazzową tradycję z nowoczesnością, sięgając po wpływy popu, EDM, hip hopu oraz elektroniki. Na Ołowiance ta muzyka zabrzmiała niezwykle lekko, przyjemnie, niemal popowo. Wszystko za sprawą bardzo "piosenkowych" tematów, które zespół fajnie rozwijał. Słuchanie tych instrumentalnych dialogów w otoczeniu niezobowiązującej atmosfery jarmarku, sprzyjającej spotkaniom było bardzo ciekawym doświadczeniem. Było w tych dźwiękach zdecydowanie coś uniwersalnego - przechodzący nieopodal turyści i mieszkańcy chętnie zatrzymywali się w biegu, by posłuchać choć chwilę tej naprawdę ładnej, ciekawej muzyki. Wielu z nich zostawało dłużej, a także już po zakończeniu występu chętnie podchodziło do artystów, by porozmawiać. To już chyba mówi samo za siebie :)
Przed nami jeszcze jedna odsłona Jazzu na Wyspie. W najbliższą środę, 13 sierpnia w ramach cyklu wystąpią Hania Derej Quintet oraz Niechęć. Wstęp na wydarzenie jest wolny. Jeśli będziecie w Trójmieście i zapragniecie posłuchać czegoś ciekawego, zajrzyjcie koniecznie!
Więcej zdjęć znajdziecie tu:
Twoosty Mayonez: https://www.muamart.pl/index.php/twoosty-mayonez-ii/
Filip Żółtowski Quartet: https://www.muamart.pl/index.php/filip-zoltowski-quartet/
Relację z pierwszej części Jazzu na Wyspie znajdziecie tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.eu/2025/07/klawiszowe-eksperymenty-i-nowa-nadzieja.html