Cykliczność, powtarzalność, rytm dobowy. Dzień i noc, tygodnie, miesiące, lata. Zmiany pór roku, koegzystencja cywilizacji i natury, rywalizacja, zależność człowieka od środowiska i bezpośredni, nieodwracalny wpływ na nie. Te wszystkie tematy przewijały się już w muzyce wielokrotnie, między innymi w dark folkowych nawiązaniach do nordyckiej mitologii za sprawą Wardruny, Heilung, Grifta, czy też muzyce rockowej, elektronicznej. Cykliczność upodobał sobie także Paweł Szamburski, który wraca z nowym, już trzecim w tym roku materiałem i drugim nagranym z zespołem Bastarda.
Choć nie ucichły jeszcze echa "Fado" nagranego przez trio Szamburski, Górczyński, Pokrzywiński z Joao de Sousą, a fani klarnecisty nie zdołali w pełni nacieszyć się jego drugim solowym albumem "Uroboros", mamy już kolejny album Pawła Szamburskiego i przyjaciół i jeszcze jedną pasjonującą współpracę, tym razem z chórem uniwersyteckim SWPS.
Częstotliwość wydawania albumów w żaden sposób nie odbiła się na ich jakości. "Kołowrót" to bardzo spójny i ciekawy materiał, ukazujący znane już zagadnienie toczących się kołem procesów zachodzących rokrocznie w środowisku naturalnych i powiązanej z nimi, przekazywanej od pokoleń obrzędowości w świeżej odsłonie. To podróż ku tradycji i rytuałom zaprezentowana z lekkością i bardzo nowatorsko, w pewnym stopniu nawiązująca też do przesłania "Uroborosa".
Muzycy Bastardy grają na tej płycie pięknie i przychodzi im to naturalnie - świetnie odnajdują się w takiej stylistyce. Melodyjność, hipnotyczność i eksperymentalność brzmień klarnetów i wiolonczeli świetnie pasuje do improwizowanego śpiewu chóru pod dyrekcją Ewy Mackiewicz. Kompozycje Bastardy i ekspresja wokalna chórzystów dopełniają się i budują klimat całości. To pełna pasji i emocji opowieść emanująca ciepłem, relaksująca i wciągająca. Rozpoczyna się wraz ze śpiewem ptaków i pierwszymi Wiosennymi promieniami słońca, stając się coraz cieplejszą i sympatyczniejszą. Rozpędza się wręcz do szaleństwa Latem, gdzie chór w końcowej części kompozycji daje niezwykły popis chwaląc piękno natury i wyrażając radość. Melancholijny, wyciszony nastrój dominuje Jesienią, zaś w kończącej album Zimie wyczuwalny jest chłód, rześkość i niepokój.
To jeszcze jeden świetny album tria i jeszcze jeden dowód na to, jak wszechstronnym zespołem jest Bastarda. Niezliczona ilość twórczych pomysłów przełożyła się na jeszcze jedną ekscytującą muzyczną opowieść i lekcję historii. To także świetna okazja, by podsumować 25-lecie działalności Uniwersytetu SWPS i 20-lecie twórczej pracy chóru.
84%
Posłuchaj płyty: Bastarda & SWPS - Kołowrót